Wstrząsająca relacja wysokiego oficera kontrwywiadu brytyjskiego w sprawie katastrofy gibraltarskiej

 Antoni Chudzyński, w czasie wojny oficer MI-5, sekretarz ministra spraw zagranicznych Tadeusza Romera stwierdził, że nie było… katastrofy gibraltarskiej. Generała Sikorskiego nie było na pokładzie samolotu, który miał ulec wypadkowi.

 

https://youtu.be/wh0uiUVUDCk
https://youtu.be/21V_Qv6Qr3I
https://youtu.be/XO6suC7aGjI 
 
Zabili w samolocie i zatopili

                               

 

Podobno nie było żadnego wypadku na Gibraltarze! Liberator generała Sikorskiego wystartował bez przeszkód, wzniósł się do góry a potem łagodnie wodował na morzu. Tonął, zgodnie z “zasadami sztuki” przez 8-10 minut. Lotnisko w Gibraltarze jest bardzo trudne i takie niepowodzenia przy starcie zdarzały się dość często, tak często, że nawet przestano już zwracać na to uwagę. Zresztą, zwykle po takim niefortunnym starcie i wodowaniu nie było żadnych ofiar tylko śmiech kolegów pilota.

http://niezlomni.com/wstrzasajaca-relacja-wysokiego-oficera-kontrwywiadu-brytyjskiego-sprawie-katastrofy-gibraltarskiej/

 

 

Każde pokolenie pisze na nowo historię swojego narodu. Niekiedy nowa wersja odbiega dość daleko od poprzedniej... W serii artykułów opublikowanych ostatnio przez polskie wydanie Newsweeka ich autor, Dariusz Baliszewski, stawia np. tezę, że generał Sikorski nie zginął w katastrofie na pokładzie Liberatora, lecz już wcześniej na Gibraltarze, w pałacu gubernatora:

“Jak sądzę, około 16.30 stwierdzono, że Sikorski nie żyje. Nie żyli też inni członkowie polskiej ekipy. Zostali zabici w łóżkach, gdy spali lub odpoczywali w samej bieliźnie. Nikt nie wiedział, kto był sprawcą.”

Wiele wersji

całość notki :

https://prawda2.info/viewtopic.php?t=4837

l