Wstrząsająca relacja wysokiego oficera kontrwywiadu brytyjskiego w sprawie katastrofy gibraltarskiej
Antoni Chudzyński, w czasie wojny oficer MI-5, sekretarz ministra spraw zagranicznych Tadeusza Romera stwierdził, że nie było… katastrofy gibraltarskiej. Generała Sikorskiego nie było na pokładzie samolotu, który miał ulec wypadkowi.
Podobno nie było żadnego wypadku na Gibraltarze! Liberator generała Sikorskiego wystartował bez przeszkód, wzniósł się do góry a potem łagodnie wodował na morzu. Tonął, zgodnie z “zasadami sztuki” przez 8-10 minut. Lotnisko w Gibraltarze jest bardzo trudne i takie niepowodzenia przy starcie zdarzały się dość często, tak często, że nawet przestano już zwracać na to uwagę. Zresztą, zwykle po takim niefortunnym starcie i wodowaniu nie było żadnych ofiar tylko śmiech kolegów pilota.
http://niezlomni.com/wstrzasajaca-relacja-wysokiego-oficera-kontrwywiadu-brytyjskiego-sprawie-katastrofy-gibraltarskiej/
Każde pokolenie pisze na nowo historię swojego narodu. Niekiedy nowa wersja odbiega dość daleko od poprzedniej... W serii artykułów opublikowanych ostatnio przez polskie wydanie Newsweeka ich autor, Dariusz Baliszewski, stawia np. tezę, że generał Sikorski nie zginął w katastrofie na pokładzie Liberatora, lecz już wcześniej na Gibraltarze, w pałacu gubernatora:
“Jak sądzę, około 16.30 stwierdzono, że Sikorski nie żyje. Nie żyli też inni członkowie polskiej ekipy. Zostali zabici w łóżkach, gdy spali lub odpoczywali w samej bieliźnie. Nikt nie wiedział, kto był sprawcą.”
Wiele wersji
całość notki :
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=4837
l
Tylko prawda
Zoologiczny antykomunista , mając do wyboru AK i NSZ wybrałbym NSZ przy całym szacunku do AK. UB-ekom i ich potomkom wstęp wzbroniony.